Szkoła uczuć, czyli trudna sztuka dla faceta...
„Być kobietą, być kobietą mieć pół kilo biżuterii, kapelusze takie duże i od stałych wielbicieli wciąż dostawać listy, róże...” śpiewa Alicja Majewska. Piosenka ponadczasowa? Czy ja wiem... Z tymi listami i różami to raczej bym nie przesadzała, no chyba, że sms uznamy za formę listu.... A kapelusze? Jak sobie same nie kupimy, to raczej marne szanse na bycie modną tej jesieni... Od razu nasuwa się na myśl fragment piosenki Danuty Rinn „Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy?” No właśnie... takich, to moje drogie panie ze świecą szukać.
Każda kobieta potrzebuje okazywania uczuć i to niekoniecznie w sposób materialny, a tymczasem faceci tak łatwo popadają w rutynę. Ponadto uważają, że drobny czy niedrobny prezent wszystko załatwi. Wydawałoby się, że nas, młodych to nie dotyczy, a tymczasem... Spotkałam niedawno na spacerze młodą parę, oboje w wieku licealnym. Podsłuchałam ukradkiem fragment rozmowy, a właściwie wymianę dwóch zdań:
-Ona: Kochasz mnie?
-On: (z wyraźnie słyszalnym znudzeniem w głosie) No kocham, kocham.
Nie ulega dyskusji, że może ją i kocha, ale forma okazywania uczuć- do kitu. Nie ma to jak dać partnerowi do zrozumienia, że nasza miłość zwyczajnie nas nudzi. Dziwne, że takie odczucie daje zazwyczaj właśnie facet kobiecie, a nie odwrotnie. No cóż, to kobiety uchodzą za te o wiele bardziej romantyczne od mężczyzn i to od dziecka. Już jako małe dziewczynki marzą o rycerzu na białym koniu, romantycznej scenie wyznania miłości, pięknych sukniach i idealnym ślubie.
Każda kobieta, bez względu na wiek potrzebuje odrobiny czułości, która uchodzi za tak trudną sztukę dla mężczyzn, a wręcz przeszkodę nie do pokonania. Faceci nigdy nie byli zbyt wylewni w sprawie uczuć. Właściwie potrafią je okazywać na początku związku, a potem już tylko kilka razy w roku: urodziny, walentynki, rocznica poznania, etc.
No tak... wykreowałam stereotyp bezdusznego i nieczułego mężczyzny, a przecież w gruncie rzeczy nie jest z nimi tak źle. To, że nie wszyscy potrafią okazywać miłość w taki sposób jak większość kobiet by sobie tego życzyło, wcale nie musi oznaczać, że nie kochają.
Podsumowując, co nam pozostaje, drogie dziewczęta? Zamiast szabli, świece w dłoń i na poszukiwanie tego jedynego, idealnego!
Dodaj komentarz